GRH Kompania Czerwonego Smoka
Forum GRH Kompanii Czerwonego Smoka

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Próbować coś dalej wypłodzić ? :P

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GRH Kompania Czerwonego Smoka Strona Główna -> Off-Topic
Autor Wiadomość
Mesil
Wasal Marcin
Wasal Marcin


Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk 1230-1280

PostWysłany: Pią 6:20, 22 Maj 2009    Temat postu: Próbować coś dalej wypłodzić ? :P

Pomieszczenie spowijał mrok. Siedzący w równych rzędach młodzi chłopcy wiedzieli, co ich spotka. Czekali, w oczekiwaniu i ogromnym napięciu…. Lekko zaskrzypiały stare schody okazałego budynku. Po sali przeszedł cichy pomruk zgrozy. Na korytarzu słychać było miarowe i ciężkie kroki. Nikt nawet nie śmiał się poruszyć, gdy nagle drzwi z okropnym łoskotem trzasnęły w ścianę. W drzwiach stało…. Zło….
Niezwykle umięśniony mężczyzna średniego wzrostu obrzucił siedzących w ławkach chłopców złowrogim spojrzeniem. Powoli zamknął klasę odcinając młodzieńców od ich ostatniej nadziei. Powolnym krokiem podszedł do swego ogromnego, dębowego biurka, siadając za nim. Czarny garnitur i przyczesana równo fryzura podkreślała wyrazistą twarz mężczyzny. Raz jeszcze spojrzał na zebranych i wyciągnął z biurka zielonkawą piłeczkę tenisową i położywszy ją koło opasłych książek leżących nieopodal, uśmiechnął się obrzydliwie. W oczach zgromadzonych na sali nieszczęśników skupiała się trwoga. Mężczyzna przemówił głębokim basem:
- Jenkins! – Potoczył się huk niby od wystrzału. Siedzący najbliżej chłopiec w niezgrabnie zapiętej koszuli i leżącej krzywo marynarce podskoczył niemal instynktownie na baczność.
- Jenkins… czy możesz mi uargumentować, dlaczego nie miałbym zabić ciebie i twoich zawszonych koleżków już teraz? – Mężczyzna chwycił piłeczkę i rzucił w czoło przerażonego ucznia. Po odbiciu wróciła do dłoni miotającego.
- Nie, panie Black. – Zdołał wykrztusić z siebie Jenkins mając na tyle rozwagi by nie unikać ciosu. Nauczyciel powoli wstał i podszedł do okna. Panował jesienny wieczór a okoliczne ulice świeciły pustkami; tylko nieliczne osoby spacerowały wzdłuż zasypanych, złotymi liśćmi, ulic. Black spojrzał jednak trzy piętra w dół, na parking szkolny, gdzie stał zaparkowany pojedynczy samochód. Brakowało mu kół i stał na cegłach.
- Powtarzam pytanie Jenkins. Czy masz COKOLWIEK na swoją obronę?
Wszyscy wpatrywali się w biednego chłopca wiedząc, że w zależności, co powie ich przyjaciel ich życie może zostać ocalone bądź potępione.
- Panie Black to nie ja zrobiłem. Już to panu… - nie dane mu było dokończyć. Potężny lewy sierpowy powalił go na ziemie dwie ławki dalej.
- Myślisz, że to zabawa Jenkins?! – Ryknął nauczyciel do już odzyskującego świadomość chłopca. Najbliżej siedzący młodzieniec o dziecięcych rysach i blond włosach lekko jęknął. Dostał na odlew w twarz, tracąc trzy zęby. Black zamaszystym ruchem przeczesał swe włosy dłonią.
- Teraz… Czy któryś z was, nędzne ścierwa, również NIE JEST winny jak pan Jenkins? – Spytał się klasy, co spowodowało nagły wzrost zapotrzebowania na tlen zgromadzonych w niej. Twarz potwora przybierała odcień szkarłatu, co nie wróżyło dobrze nikomu w jego obecności. Bestia podrzucała piłeczkę tenisową w dłoni. Wrócił do swego biurka i odłożył ją na blat.
- Dobrze, dam wam ostatnią szansę… niech zgłoszą się osoby odpowiedzialne za ten incydent a resztę puszcze wolno…trzydzieści sekund… - powiedział Black i wyciągnął swój złoty zegarek przymocowany łańcuszkiem do kieszeni. Uczniowie rozglądali się po ścianach. Wszędzie wisiały flagi i mapy Stanów Zjednoczonych gdzieniegdzie przestrzelone plakatami „Wujka Sama” nawołującego by wstąpić do armii. Miejscami na ścianach zajmowały dumnie swe miejsce rustykalne karabiny używane podczas wojny domowej z Konfederatami.
- Dwadzieścia sekund.
Napięcie osiągnęło apogeum. Piegowaty chłopak w dobrze dopasowanym garniturze wstał niepewnie z krzesła wciąż wpatrując się w leżącego na ziemi przyjaciela.
- Piętnaście sekund, pan O’Harra.
Chwilę potem z ziemi podniósł się niewinny blondynek krwawiący obficie.
- Dziesięć sekund, pan McFaden ktoś jeszcze?
Dwójka samotnie stojących chłopców przeczekała najdłuższe dziesięć sekund w swoim życiu. Nauczyciel po chwili schował swój zegarek i spojrzał się na dwóch winnych młodzieńców.
- Reszta precz z moich oczu… - zawarczał rozzłoszczony poprzez zaciśnięte zęby. Tego nie trzeba było powtarzać dwa razy przerażonemu tłumowi. W mgnieniu oka sala świeciła pustkami.
- Wszyscy podejść tu natychmiast…to ciebie również dotyczy… panie Jenkins… - gniew, aż wylewał się ze stojącego mężczyzny wyglądającego w tym momencie niczym posąg zapomnianego boga śmierci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GRH Kompania Czerwonego Smoka Strona Główna -> Off-Topic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin